DROGA BEZ POWROTU



Wokół mnie zapadł zmrok,

szukam Twojej pomocy.

Wpadam czeluść głęboką,

w czarne objęcia nocy.



Myśli kłębią się w głowie,

jedna za drugą, tak szybko

biegną i mijają się w locie,

że nadążyć za nimi nie mogę.



Wyjdź mi naprzeciw,

podaj swą ciepłą dłoń !

Tak jak ja kiedyś

Podałam Ci swą.



Wzywam Twojej pomocy,

lecz wołam nadaremnie.

Ty mi już nie pomożesz,

Odszedłeś daleko ode mnie.



Nie ma Cię już i nie będzie,

na próżno wzywam Cię.

Mój drogi przyjacielu,

już nie usłyszysz mnie.



Odszedłeś w podróż daleką,

tam na rozstaje dróg

Podróż, z której niestety,

nie ma powrotu już.



Na próżno wołam Twe imię,

Ty nie odpowiesz mi już.

W sercu mym zostawiłeś,

Tak wielki, nieutulony ból.



Została pustka po Tobie

i cisza tak uszy raniąca.

Lecz także iskierka nadziei,

że los kiedyś nas znów połączy.