NADZIEJA



Kiedy Cię wreszcie poznałam

i głos Twój usłyszałam,

wkradł się w moje serce

promień słońca maleńki.



Zaświecił mi nową nadzieją,

przywrócił życia sens,

rozjaśnił mroczne cienie,

co otaczały mnie.



Czy miłość ta będzie ulotna

jak wiosennego wiatru tchnienie?

Czy może tak bardzo gorąca,

jak pocałunek słońca?



Muszę coś w życiu mym zmienić,

lecz boję się tego ogromnie.

Dziś mały promyk nadziei

Zawitał wreszcie do mnie.



Czy droga, którą obrałam,

tą właśnie drogą jest?

I gdzie jest jej początek,

a gdzie znajduje się kres?



Czy wreszcie dobrą passę

życie wróciło mi?

I los się wreszcie odmienił,

szczęśliwe znów przyjdą dni?



Muszę wybiec naprzeciw,

mocno pokochać cię

i wreszcie się odważyć,

by zmienić życie swe/



Tak bardzo chcę Cię zobaczyć,

popatrzeć w oczy Twe

i tylko to Ci powiedzieć,

jak bardzo KOCHAM CIĘ.